Jest to oczywiście przykładowy dzień pracy, w ciągu dnia może odbyć się 1 spotkanie, a może ich być 5 - 6, zależy ile zaplanujemy. Grafik dnia będzie się zmieniać gdy już będziemy mieć w swojej grupie osoby zainteresowane biznesem i trzeba będzie je wprowadzać w ich obowiązki.
godz 8: pobudka, śniadanko, przygotowanie do wyjścia
godz 10: odwiedzamy naszych stałych klientów, prezentujemy nowe produkty, dostarczamy te, które chcieli mieć
godz 12: spotkanie sprzedażowo - biznesowe w biurze
godz 13: spotkanie z osobami zainteresowanymi biznesem, po spotkaniu z godz 12 - omównienie co i jak, rozdanie zadań do wykonania na najbliższe dni,
godz 14: spotkanie sprzedażowo biznesowe np w akademiku, u koleżanki, w domu u pani ze sklepu itp
godz 16: powrót do domu, ustalenie planów na kolejny dzień, kolejnych spotkań, wykonianie kilku telefonów
sobota, 26 czerwca 2010
poniedziałek, 21 czerwca 2010
Wrażenia po pierwszym spotkaniu sprzedażowo - biznesowym
Aga: Cześć Kasiu
Kasia: Cześć
A: jak tam wrażenia po spotkaniu
K: super, całą noc nie mogłam spać, tylko o tym myślałam
A: no i właśnie o to chodziło, czyli zadowolona jesteś?
K: tak, jak najbardziej
A: to spróbujmy podsumować to co udało nam się osiągnąć
K: ok
A: po pierwsze masz nowych klientów, ilu?
K: 2 koleżanki mamy
A: poznały one trochę produktów, a inne będzie się im pokazywało przy okazji, może Twoja mama coś im od czasu do czasu pokaże, a jak nie to będziemy robić kolejne spotkanie, już tu w biurze, dla klientów, i będziemy zapraszać wszystkie osoby, które u nas kupują
K: o fajny pomysł
A: no to masz 2 klientki i coś jeszcze udało się osiągnąć?
K: jedna pani była zainteresowana by sprzedawać swoim znajomym
A: właśnie, trzeba będzie się nią zająć. Coś już wie, ale trzeba się z nią umówić na spotkanie, na którym dokładnie omówimy co i jak z tym sprzedawaniem. Po jakimś czasie jak jej będzie dobrze szło może też zainteresuje ją opcja biznesowa?
K: no nie wiem, może
A: to się jeszcze zobaczy, narazie trzeba się skupić by ona dużo sprzedawała i miała z tego ładne zyski, żeby się nie zniechęciła, a dla Ciebie to też ważne, byś miała osoby które sprzedają, bo czerpiesz z tego korzyści
K: yhyhm
A: na kiedy jesteśmy umówieni z tą panią?
K: na piątek
A: oki, zapiszemy ją do naszej firmy i zobaczymy czy już coś udało jej się sprzedać
K: oby
A: napewno:). Mamy jeszcze jakieś sukcesy ze spotkania?
K: trochę sprzedanych produktów i kilka rozdanych testerów do wypróbowania
A: no tak testerki to dobra sprawa :) napewno przyniosą sukces. Spotkanie mamy podsumowane, teraz trzeba pomyśleć o kolejnym
K: no trzeba tylko nie wiem z kim
A: to wypisz mi tu listę 50 swoich znajomych i się zastanowimy. Ja Cię na chwilę zostawię i zaraz wracam, a Ty przygotuj listę
K: ok
- kilka minut później
A: i jak mamy?
K: tak
A: to pokaż
- dziewczyny studiują listę i zastanawiają się nad kolejnymi spotkaniami, po chwili ustaliły że kolejne spotkanie mogłoby się odbyć w akademiku, Kasia ma się zorientować jakie są na to szanse i dziewczyny wtedy ustalą jakiś termin spotkania. I tak od spotkania do spotkania pozyskuje się nowych klientów i nowe osoby zainteresowane biznesem, i grupa się rozrasta:) i dochody też :)
Kasia: Cześć
A: jak tam wrażenia po spotkaniu
K: super, całą noc nie mogłam spać, tylko o tym myślałam
A: no i właśnie o to chodziło, czyli zadowolona jesteś?
K: tak, jak najbardziej
A: to spróbujmy podsumować to co udało nam się osiągnąć
K: ok
A: po pierwsze masz nowych klientów, ilu?
K: 2 koleżanki mamy
A: poznały one trochę produktów, a inne będzie się im pokazywało przy okazji, może Twoja mama coś im od czasu do czasu pokaże, a jak nie to będziemy robić kolejne spotkanie, już tu w biurze, dla klientów, i będziemy zapraszać wszystkie osoby, które u nas kupują
K: o fajny pomysł
A: no to masz 2 klientki i coś jeszcze udało się osiągnąć?
K: jedna pani była zainteresowana by sprzedawać swoim znajomym
A: właśnie, trzeba będzie się nią zająć. Coś już wie, ale trzeba się z nią umówić na spotkanie, na którym dokładnie omówimy co i jak z tym sprzedawaniem. Po jakimś czasie jak jej będzie dobrze szło może też zainteresuje ją opcja biznesowa?
K: no nie wiem, może
A: to się jeszcze zobaczy, narazie trzeba się skupić by ona dużo sprzedawała i miała z tego ładne zyski, żeby się nie zniechęciła, a dla Ciebie to też ważne, byś miała osoby które sprzedają, bo czerpiesz z tego korzyści
K: yhyhm
A: na kiedy jesteśmy umówieni z tą panią?
K: na piątek
A: oki, zapiszemy ją do naszej firmy i zobaczymy czy już coś udało jej się sprzedać
K: oby
A: napewno:). Mamy jeszcze jakieś sukcesy ze spotkania?
K: trochę sprzedanych produktów i kilka rozdanych testerów do wypróbowania
A: no tak testerki to dobra sprawa :) napewno przyniosą sukces. Spotkanie mamy podsumowane, teraz trzeba pomyśleć o kolejnym
K: no trzeba tylko nie wiem z kim
A: to wypisz mi tu listę 50 swoich znajomych i się zastanowimy. Ja Cię na chwilę zostawię i zaraz wracam, a Ty przygotuj listę
K: ok
- kilka minut później
A: i jak mamy?
K: tak
A: to pokaż
- dziewczyny studiują listę i zastanawiają się nad kolejnymi spotkaniami, po chwili ustaliły że kolejne spotkanie mogłoby się odbyć w akademiku, Kasia ma się zorientować jakie są na to szanse i dziewczyny wtedy ustalą jakiś termin spotkania. I tak od spotkania do spotkania pozyskuje się nowych klientów i nowe osoby zainteresowane biznesem, i grupa się rozrasta:) i dochody też :)
piątek, 18 czerwca 2010
Kilka słów na temat dnia pracy w MLM
Chciałam tutaj napisać, że historyjka którą Wam przedstawiam dopiero się rozkręca. Więc wcale nie oznacza to, że dziewczyny spotykają się tylko raz dziennie i wymienią kilka słów i rozstają się do kolejnego dnia. Kasia, jako główna bohaterka dopiero się wciąga w biznes, jej głównym zadaniem jest pozyskiwanie klientów, i sprzedaż produktów, a część biznesowa dopiero się rozkręca, zatem niedługo tych spotkań i obowiązków będzie miała dużo więcej. Aga, jako doświadczona osoba, oprócz spotkań z Kasią, ma dziennie jeszcze kilka podobnych spotkań z innymi dziewczynami, a oprócz tego prowadzi spotkania biznesowe, na których pozyskuje nowych ludzi, tak że jej dzień jest bogaty w pracę i nowe doświadczenia. Na przykładzie Kasi, chciałam pokazać jak to powoli się rozkręca i niedługo dojdziemy zapewne do sensownego grafiku dnia pracy w MLM. To tak w ramach wyjaśnień, byście nie myśleli Drodzy Czytelnicy, że Kasia się obija i nic nie robi :) Ale mam nadzieję, że w ten sposób łatwiej będziecie mogli poznać idee pracy w MLM i zobaczyć jak to wszystko wygląda
pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
czwartek, 17 czerwca 2010
Kilka dni później :)
Kasia: Cześć Agnieszko, udało mi się umówić koleżanki mamy na spotkanie
Aga: To super, kiedy by ono miało być?
K: w środę o 16, będzie Ci pasowało.
A: hm.. zaraz zerknę w grafik, tak w środę po południu nic nie mam, a zatem załatwione. Teraz musimy się przygotować, omówić co i jak, żebyśmy wypadły profesjonalnie, liczę na to że mi pomożesz
K: jasne, tylko mi powiedz co mam robić
A: musimy przygotować rekwizyty i podzielić się tym kto o czym opowiada
K: aha
A: myślę na początek, że Ty już dość dobrze znasz nasze produkty więc z powodzeniem mogłabyś o nich opowiedzieć, a ja zajełabym się stroną ofertową - tzn. opowiedzieniem o biznesie. Co Ty na to?
K: fajnie tylko nie wiem czy sobie poradzę
A: nie martw się pomogę Ci, może ja powiem parę słów na początek a potem jak będziemy omawiać produkty to oddam Ci głos
K: ok
A: no i musimy przygotować wszystko, powiedz mi czy będziesz to mogła tam zawieźć i zostawić wcześniej, czy będziemy musiały wszystko zabrać ze sobą?
K: mogę zawieźć wcześniej
A: o to fajnie, bo tego trochę będzie, a teraz może spiszemy co potrzeba
K: ok, mam nawet kartkę
A: no to do roboty
- Aga i Kasia spisują potrzebne rzeczy, wyszła tego cała długa lista, wszystko może się przydać w takim momencie, więc lepiej mieć więcej niż zamało. Lista napewno będzie różna w zależności od prowadzonego biznesu, dlatego też jej tu nie podaję
A: no skończone, chyba mamy już wszystko zaplanowane
K: no chyba tak
A: to co w takim razie spotykamy się w środę na miejscu, czy wolisz żebyśmy pojechały razem z tąd?
K: mi to obojętne, jak Ty wolisz
A: to może spotkajmy się tu, a po drodze jak będziesz miała jakieś pytania to się jeszcze dogadamy
K: dobrze, zatem do środy, tak ?
A: tak do środy, miłego popołudnia i do zobaczenia
K: papa :)
Aga: To super, kiedy by ono miało być?
K: w środę o 16, będzie Ci pasowało.
A: hm.. zaraz zerknę w grafik, tak w środę po południu nic nie mam, a zatem załatwione. Teraz musimy się przygotować, omówić co i jak, żebyśmy wypadły profesjonalnie, liczę na to że mi pomożesz
K: jasne, tylko mi powiedz co mam robić
A: musimy przygotować rekwizyty i podzielić się tym kto o czym opowiada
K: aha
A: myślę na początek, że Ty już dość dobrze znasz nasze produkty więc z powodzeniem mogłabyś o nich opowiedzieć, a ja zajełabym się stroną ofertową - tzn. opowiedzieniem o biznesie. Co Ty na to?
K: fajnie tylko nie wiem czy sobie poradzę
A: nie martw się pomogę Ci, może ja powiem parę słów na początek a potem jak będziemy omawiać produkty to oddam Ci głos
K: ok
A: no i musimy przygotować wszystko, powiedz mi czy będziesz to mogła tam zawieźć i zostawić wcześniej, czy będziemy musiały wszystko zabrać ze sobą?
K: mogę zawieźć wcześniej
A: o to fajnie, bo tego trochę będzie, a teraz może spiszemy co potrzeba
K: ok, mam nawet kartkę
A: no to do roboty
- Aga i Kasia spisują potrzebne rzeczy, wyszła tego cała długa lista, wszystko może się przydać w takim momencie, więc lepiej mieć więcej niż zamało. Lista napewno będzie różna w zależności od prowadzonego biznesu, dlatego też jej tu nie podaję
A: no skończone, chyba mamy już wszystko zaplanowane
K: no chyba tak
A: to co w takim razie spotykamy się w środę na miejscu, czy wolisz żebyśmy pojechały razem z tąd?
K: mi to obojętne, jak Ty wolisz
A: to może spotkajmy się tu, a po drodze jak będziesz miała jakieś pytania to się jeszcze dogadamy
K: dobrze, zatem do środy, tak ?
A: tak do środy, miłego popołudnia i do zobaczenia
K: papa :)
piątek, 11 czerwca 2010
Kilka dni później
Aga: Cześć Kasiu, jak tam postępy?
Kasia: A wiesz świetnie, Twoje pomysły są rewelacyjne
A: Tak, to słucham, co tam się udało nowego zrobić
K: Mam kilku nowych klientów, kilka koleżanek mamy z pracy, dziewczyna brata, kuzynka i jej koleżanka z akademika, no i pani z warzywniaka, tak, że będe mogła dużo sprzedać, już się cieszę :)
A: Super, no widzisz jak Ci dobrze poszło, grunt to znaleść stałych klientów i zyski murowane:)
A powiedz mi jeszcze dużo tych koleżanek od mamy z pracy?
K: Narazie tak dokładnie nie wiem ze 3 - 4
A: a no to super, to może udałoby się dla nich zorganizować spotkanie pokazowe, jak myślisz?
K: tylko, że mama daleko pracuje i pewnie nie będą chciały aż tu przyjechać
A: zawsze my możemy pojechać do nich, mają tam przecież jakiś pokój w którym siedzą?
K: no tak
A: pewnie pracują do 15 - 16 to spotkanie można np umówić na 16,30 albo jakos tak. Co Ty na to ?
K: byłoby fajnie, może udałoby się je na coś namówić i więcej by kupowały
A: albo może któraś z nich chciałaby też należeć do naszego biznesu
K: ale wtedy nie będe mieć klientki.....
A: wiesz klientów zawsze można znaleść, a jeśli będzie ktoś chętny by dołączyć do biznesu to nie można z tego rezygnować, przecież to na tym właśnie polega, poza tym ta pani będzie należała do Twojej grupy, a co za tym idzie im więcej ona sprzeda tym większe dochody Ty też będziesz miała. Pomyśl, przecież taka pani napewno ma swoich znajomych nie tylko w pracy mamy, znajomych o których istnieniu nawet Twoja mama nie wie, więc będzie miała pole do popisu. A takie dojrzałe osoby mogą naprawdę mieć wielką sprzedaż, więc warto wśród nich się zakręcić
K: tak, masz rację, że też o tym nie pomyślałam !!!
A: no to do dzieła, spróbuj się zorientować jak sprawa spotkania, czy są chętne i kiedy, a my dla nich przygotujemy coś specjalnego
K: dobra tylko co ja mam im powiedzieć?
A: powiedz że na żywo będą mogły zobaczyć nasze produkty, przetestować itp :) i że na koniec wylosujemy nagrodę niespodziankę, to zachęci do zostania na spotkaniu :)
K: ok to się dowiem i dam Ci znać
A: to ja już lecę bo za chwilę mam spotkanie i czekam na wiadomość od Ciebie :)
Kasia: A wiesz świetnie, Twoje pomysły są rewelacyjne
A: Tak, to słucham, co tam się udało nowego zrobić
K: Mam kilku nowych klientów, kilka koleżanek mamy z pracy, dziewczyna brata, kuzynka i jej koleżanka z akademika, no i pani z warzywniaka, tak, że będe mogła dużo sprzedać, już się cieszę :)
A: Super, no widzisz jak Ci dobrze poszło, grunt to znaleść stałych klientów i zyski murowane:)
A powiedz mi jeszcze dużo tych koleżanek od mamy z pracy?
K: Narazie tak dokładnie nie wiem ze 3 - 4
A: a no to super, to może udałoby się dla nich zorganizować spotkanie pokazowe, jak myślisz?
K: tylko, że mama daleko pracuje i pewnie nie będą chciały aż tu przyjechać
A: zawsze my możemy pojechać do nich, mają tam przecież jakiś pokój w którym siedzą?
K: no tak
A: pewnie pracują do 15 - 16 to spotkanie można np umówić na 16,30 albo jakos tak. Co Ty na to ?
K: byłoby fajnie, może udałoby się je na coś namówić i więcej by kupowały
A: albo może któraś z nich chciałaby też należeć do naszego biznesu
K: ale wtedy nie będe mieć klientki.....
A: wiesz klientów zawsze można znaleść, a jeśli będzie ktoś chętny by dołączyć do biznesu to nie można z tego rezygnować, przecież to na tym właśnie polega, poza tym ta pani będzie należała do Twojej grupy, a co za tym idzie im więcej ona sprzeda tym większe dochody Ty też będziesz miała. Pomyśl, przecież taka pani napewno ma swoich znajomych nie tylko w pracy mamy, znajomych o których istnieniu nawet Twoja mama nie wie, więc będzie miała pole do popisu. A takie dojrzałe osoby mogą naprawdę mieć wielką sprzedaż, więc warto wśród nich się zakręcić
K: tak, masz rację, że też o tym nie pomyślałam !!!
A: no to do dzieła, spróbuj się zorientować jak sprawa spotkania, czy są chętne i kiedy, a my dla nich przygotujemy coś specjalnego
K: dobra tylko co ja mam im powiedzieć?
A: powiedz że na żywo będą mogły zobaczyć nasze produkty, przetestować itp :) i że na koniec wylosujemy nagrodę niespodziankę, to zachęci do zostania na spotkaniu :)
K: ok to się dowiem i dam Ci znać
A: to ja już lecę bo za chwilę mam spotkanie i czekam na wiadomość od Ciebie :)
czwartek, 3 czerwca 2010
Rozmowa Agi z Kasią
Aga: to o czym chciałabyś najpierw porozmawiać Kasiu?
Kasia: wiesz mam mnóstwo pytań: jak to jest z tym budowaniem grupy, skąd wziąć osoby na spotkania, gdzie je będziemy prowadzić, jak przyciągnąć klientów.....
A: dobra to zacznijmy od początku, tzn od klientów, bo by uczyć innych sprzedaży sama musisz umieć to robić. Zatem Kasiu ilu masz obecnie klientów, co kupują, czy zamawiają stale czy tylko czasami?
K: wiesz narazie jest to tylko 5 osób
A: to świetnie, masz duże pole do popisu
K: no niby tak ale dużo nie udało mi się im sprzedać, więc chciałabym by tych osób było więcej, tylko nie wiem kto by to mógł być?
A: a kim są Twoi obecni klienci?
K: no wiesz... mama, brat, kuzynka i 2 koleżanki
A: super, pomyśl zatem: mama ma jakieś koleżanki w pracy?
K: no ma
A: a brat ma dziewczynę?
K: no tak
A: a kolegów?
K: pewnie i to ilu :)
A: a kuzynka ma koleżanki w szkole? czy tam w pracy?
K: no napewno :)
A: a te 2 koleżanki o któych mówiłaś mają pewnie mamę, rodzeństwo i też inne koleżanki których Ty nie znasz
K: no tak racja
A: widzisz, trzeba tylko do nich dotrzeć :)
K: ale jak ?
A: możemy np stworzyć ankietę o naszych produktach, bądź o firmie lub jakimś konkursie czy pokazie który możemy zorganizować
K: yhyhm... i co dalej bo nie bardzo rozumiem
A: dajesz taką ankietę bratu, żeby dał koleżankom do wypełnienia, dajesz też kuzynce i innym, prosisz ich by zebrali dla Ciebie kilka takich wypełnionych ankiet wśród znajomych. Osobom które zbierają dla Ciebie ankiety proponujesz jakiś miły upominek :), chyba że zrobią to z własnej woli bo Cię lubią. Mówisz im by przekazali znajomym, że za wypełnienie ankiety będzie można wylosować jakąś nagrodę, bądź też zaproszenie na spotkanie i dlatego jest Ci potrzebnych ich nr tel i imie i nazwisko.
K: yhyhm
A: no i jak już mamy ankietki to tu zacznie się nasza praca, zorganizujemy spotkania dla tych osób, na których przedstawimy im nasze produkty, może od razu będą chciały coś kupić, a jak nie to będziemy mieć do nich kontakt i jeśli będą coś potrzebować to zgłoszą się do nas
K: ciekawe, ciekawe, o tym nie pomyślałam :) A powiedz mi jak mogę znaleść jeszcze jakiś innych klientów, bez pośrednictwa znajomych?
A: mogę Ci podać pare propozycji. Powiedz mi robisz codziennie zakupy?
K: tak
A: a chodzisz do fryzjera?
K: czasami
A: a np na fitness?
K: zdaża się
A: kupujesz buty albo jakieś ciuchy?
K: pewnie, że tak
A: no widzisz to już wiesz do kogo możesz przy okazji zwrócić się z ofertą. Jest jeszcze dużo innych sposobów, ale może zaczniesz od tych najprostszych, jak myślisz?
K: chyba tak, nie wszystko naraz :) Dobra Aga, ale czemu np taka pani ze sklepu ma kupić coś u mnie a nie u swojej koleżanki?
A: a czemu z góry zakładasz, że kupuje u koleżanki?
K: no nie zakładam, ale jeśli by tak było
A: kupi u Ciebie bo Ty zaproponujesz jej kartę stałego klienta, gdzie np po uzbieraniu 10 produktów 11 będzie miała gratis, albo przy każdych zakupach będzie miała rabat :) to już zależy od Ciebie:)
K: sprytne, sprytne, jak będzie miała zniżkę to będzie wolała kupić u mnie :)
A: no właśnie o to chodzi :) dobrze myślisz :) No to jak masz jeszcze jakieś pytania co do sprzedaży?
K: wiesz chyba chwilowo nie, chyba że Ty coś podpowiesz?
A: myślę, że narazie masz dużo zadań do wcielenia w życie i trzeba się na nich skupić, a potem będziemy omawiać resztę
K: no tak masz rację :) nie wszystko naraz
A: popatrz Kasiu, my tu gadu gadu a już jest 12, wiesz ja za chwilę mam spotkanie właśnie takie sprzedażowe, to może byś chciała wpaść i coś podpatrzeć
K: chętnie :)
A: myślę że tak do 14 może zejdzie, a potem idz do domku i na spokojnie rozpisz sobie do kogo chcesz dotrzeć, w jaki sposób, może przygotujesz ankietkę i spotkamy się może za 2 dni i zobaczymy co udało Ci się osiągnąć
K: ok
A: idz sobie coś przegryź i widzimy się za chwilę na spotkaniu
K: jasne, to do zobacznia :)
Kasia: wiesz mam mnóstwo pytań: jak to jest z tym budowaniem grupy, skąd wziąć osoby na spotkania, gdzie je będziemy prowadzić, jak przyciągnąć klientów.....
A: dobra to zacznijmy od początku, tzn od klientów, bo by uczyć innych sprzedaży sama musisz umieć to robić. Zatem Kasiu ilu masz obecnie klientów, co kupują, czy zamawiają stale czy tylko czasami?
K: wiesz narazie jest to tylko 5 osób
A: to świetnie, masz duże pole do popisu
K: no niby tak ale dużo nie udało mi się im sprzedać, więc chciałabym by tych osób było więcej, tylko nie wiem kto by to mógł być?
A: a kim są Twoi obecni klienci?
K: no wiesz... mama, brat, kuzynka i 2 koleżanki
A: super, pomyśl zatem: mama ma jakieś koleżanki w pracy?
K: no ma
A: a brat ma dziewczynę?
K: no tak
A: a kolegów?
K: pewnie i to ilu :)
A: a kuzynka ma koleżanki w szkole? czy tam w pracy?
K: no napewno :)
A: a te 2 koleżanki o któych mówiłaś mają pewnie mamę, rodzeństwo i też inne koleżanki których Ty nie znasz
K: no tak racja
A: widzisz, trzeba tylko do nich dotrzeć :)
K: ale jak ?
A: możemy np stworzyć ankietę o naszych produktach, bądź o firmie lub jakimś konkursie czy pokazie który możemy zorganizować
K: yhyhm... i co dalej bo nie bardzo rozumiem
A: dajesz taką ankietę bratu, żeby dał koleżankom do wypełnienia, dajesz też kuzynce i innym, prosisz ich by zebrali dla Ciebie kilka takich wypełnionych ankiet wśród znajomych. Osobom które zbierają dla Ciebie ankiety proponujesz jakiś miły upominek :), chyba że zrobią to z własnej woli bo Cię lubią. Mówisz im by przekazali znajomym, że za wypełnienie ankiety będzie można wylosować jakąś nagrodę, bądź też zaproszenie na spotkanie i dlatego jest Ci potrzebnych ich nr tel i imie i nazwisko.
K: yhyhm
A: no i jak już mamy ankietki to tu zacznie się nasza praca, zorganizujemy spotkania dla tych osób, na których przedstawimy im nasze produkty, może od razu będą chciały coś kupić, a jak nie to będziemy mieć do nich kontakt i jeśli będą coś potrzebować to zgłoszą się do nas
K: ciekawe, ciekawe, o tym nie pomyślałam :) A powiedz mi jak mogę znaleść jeszcze jakiś innych klientów, bez pośrednictwa znajomych?
A: mogę Ci podać pare propozycji. Powiedz mi robisz codziennie zakupy?
K: tak
A: a chodzisz do fryzjera?
K: czasami
A: a np na fitness?
K: zdaża się
A: kupujesz buty albo jakieś ciuchy?
K: pewnie, że tak
A: no widzisz to już wiesz do kogo możesz przy okazji zwrócić się z ofertą. Jest jeszcze dużo innych sposobów, ale może zaczniesz od tych najprostszych, jak myślisz?
K: chyba tak, nie wszystko naraz :) Dobra Aga, ale czemu np taka pani ze sklepu ma kupić coś u mnie a nie u swojej koleżanki?
A: a czemu z góry zakładasz, że kupuje u koleżanki?
K: no nie zakładam, ale jeśli by tak było
A: kupi u Ciebie bo Ty zaproponujesz jej kartę stałego klienta, gdzie np po uzbieraniu 10 produktów 11 będzie miała gratis, albo przy każdych zakupach będzie miała rabat :) to już zależy od Ciebie:)
K: sprytne, sprytne, jak będzie miała zniżkę to będzie wolała kupić u mnie :)
A: no właśnie o to chodzi :) dobrze myślisz :) No to jak masz jeszcze jakieś pytania co do sprzedaży?
K: wiesz chyba chwilowo nie, chyba że Ty coś podpowiesz?
A: myślę, że narazie masz dużo zadań do wcielenia w życie i trzeba się na nich skupić, a potem będziemy omawiać resztę
K: no tak masz rację :) nie wszystko naraz
A: popatrz Kasiu, my tu gadu gadu a już jest 12, wiesz ja za chwilę mam spotkanie właśnie takie sprzedażowe, to może byś chciała wpaść i coś podpatrzeć
K: chętnie :)
A: myślę że tak do 14 może zejdzie, a potem idz do domku i na spokojnie rozpisz sobie do kogo chcesz dotrzeć, w jaki sposób, może przygotujesz ankietkę i spotkamy się może za 2 dni i zobaczymy co udało Ci się osiągnąć
K: ok
A: idz sobie coś przegryź i widzimy się za chwilę na spotkaniu
K: jasne, to do zobacznia :)
wtorek, 1 czerwca 2010
Historia Kasi :)
Dużo już pisałam o tym jak to jest miło pracować w MLM. No miło, miło powiecie, ale co tak naprawdę się robi, jak wygląda dzień, tydzień? Cieżko to opisać w jednym poście dlatego wpadł mi do głowy pomysł, że przedstawię Wam to na przykładzie historii Kasi, która niedawno rozpoczęła swoją historię z MLM. Nie chcę tu jednakże podawać przykładu konkretnej firmy, więc wypowiedzi muszę trochę uogólnić, tak żeby każdy mógł znaleść coś dla siebie.
Zacznijmy od tego, że Kasia swoją pracę zaczęła miesiąc temu, i już ma na koncie mnóstwo sukcesów. Nauczyła się bowiem jak efektywnie wykorzystywać czas tak by praca szła pełną parą, ale by również mieć go dużo dla siebie. Jest bowiem kilka podstawowych rzeczy które trzeba uwzględnić w codziennym grafiku, a reszta będzie kręcić się dalej.
Dzień I
Aga: Cześć Kasiu, jak się spało, wyspałaś się?
Kasia: Tak super, dawno już tak dobrze i długo nie spałam
A: To świetnie, będzie nam się lepiej pracowało, głowa już zapewne pełna nowych pomysłów :)
K: Tak, właśnie chciałam o tym z Tobą porozmawiać, mam wiele pytań. Wiesz nie wszystko jeszcze wiem jak zrobić i zastanawia mnie parę kwestii.
A: To super Kasiu, zaraz będziemy coś radzić i zastanowimy się co zrobić z Twoimi problemami. Po to tu jestem żeby Ci pomóc
itd itp
Jak widzicie Kasia rozmawia ze swoją menagerką zupełnie na luzie, niczym nie przypomina to szytwnej dyscypliny z pracy. W MLM zazwyczaj panują stosunki koleżeńskie. Tak naprawdę każdy jest sam dla siebie szefem, a sukces nowych osób, czy osób będących już w jego grupie to właśnie to na czym nam zależy najbardziej. Bo im nasi podopieczni więcej będą zarabiać, tym my też więcej dostaniemy. Do rozmowy Kasi z Agnieszką jeszcze wrócimy. Zobaczymy o czym dyskutowały dziewczyny i co ustaliły. A zatem do przeczytania w kolejnym poście.
pozdrawiam
Zacznijmy od tego, że Kasia swoją pracę zaczęła miesiąc temu, i już ma na koncie mnóstwo sukcesów. Nauczyła się bowiem jak efektywnie wykorzystywać czas tak by praca szła pełną parą, ale by również mieć go dużo dla siebie. Jest bowiem kilka podstawowych rzeczy które trzeba uwzględnić w codziennym grafiku, a reszta będzie kręcić się dalej.
Dzień I
- godz 6 rano: Kasia sobie smacznie śpi, a jeszcze niedawno gdy pracowała na etacie musiała zrywać się o tej porze na równe nogi by zdążyć do pracy
- godz 7 rano: Kasia kręci się z boku na bok nieprzyzwyczajona do tego że o tej porze jeszcze budzik jej nie budził, w końcu zasypia dalej, gdyż braki w śnie wzieły górę nad chęcią wstania i robienia sobie śniadanka
- godz 8: a może by tak już wstać, Kasia przerkęca się na drugi bok, włącza telewizor by sprawdzić jaką pogodę na dziś przewidują i posłuchać najnowszych wiadomości ze świata (kiedy ostatni raz miałam okazje włączyć telewizor o takiej porze, zastanawia się Kasia)
- godz 8:30: Kasia robi śniadanko, kawę, włącza komputer by sprawdzić pocztę, powoli się ubiera i szykuje do wyjścia gdyż o 10 jest umówiona na spotkanie ze swoją menagerką by zdać relację z minionego tygodnia i posłuchać co by tu jeszcze zmienić, by jej praca była efektywniejsza i przynosiła lepsze rezultaty :)
Aga: Cześć Kasiu, jak się spało, wyspałaś się?
Kasia: Tak super, dawno już tak dobrze i długo nie spałam
A: To świetnie, będzie nam się lepiej pracowało, głowa już zapewne pełna nowych pomysłów :)
K: Tak, właśnie chciałam o tym z Tobą porozmawiać, mam wiele pytań. Wiesz nie wszystko jeszcze wiem jak zrobić i zastanawia mnie parę kwestii.
A: To super Kasiu, zaraz będziemy coś radzić i zastanowimy się co zrobić z Twoimi problemami. Po to tu jestem żeby Ci pomóc
itd itp
Jak widzicie Kasia rozmawia ze swoją menagerką zupełnie na luzie, niczym nie przypomina to szytwnej dyscypliny z pracy. W MLM zazwyczaj panują stosunki koleżeńskie. Tak naprawdę każdy jest sam dla siebie szefem, a sukces nowych osób, czy osób będących już w jego grupie to właśnie to na czym nam zależy najbardziej. Bo im nasi podopieczni więcej będą zarabiać, tym my też więcej dostaniemy. Do rozmowy Kasi z Agnieszką jeszcze wrócimy. Zobaczymy o czym dyskutowały dziewczyny i co ustaliły. A zatem do przeczytania w kolejnym poście.
pozdrawiam
Przyciągnij swój sukces (biznes)
Dziś trochę inna tematyka, ale do rozmowy Agi z Kasią jeszcze wrócimy. Udało mi się znaleść ciekawy artykuł. Jak pewnie niektórzy z Was Drodzy Czytelnicy wiece, można przyciągnąć pieniądze, sukces, miłość lub coś innego. Najbardziej znanym obecnie jest Joe Vitale, który zajmuje się taką tematyką i ma w tej dziedzinie niemałe sukcesy. Zobaczcie sami co piszą o nim inni, ja też polecam gorąco jego książki i spotkania z nim. Niech tytuł artykułu Was nie zmyli, a zatem zapraszam do lektury, miłego czytania
Czy Joe Vitale jest szarlatanem ?Czy istnieje faktycznie jakiś klucz do sekretu, prawo przyciągania czy jest to tylko marketingowy banał ?Sprawa wydaje się prosta, wystarczy wiedzieć czego się chce, podążać za marzeniem i sukces gwarantowany.Ale czy aby napewno ?
Czy Joe Vitale jest szarlatanem ?
Czy istnieje faktycznie jakiś klucz do sekretu, prawo przyciągania czy jest to tylko marketingowy banał ?
Sprawa wydaje się prosta, wystarczy wiedzieć czego się chce, podążać za marzeniem i sukces gwarantowany.
Ale czy aby napewno ?
Niestety nie. Często bywa tak że głęboko w podświadomości tkwią w nas ukryte przekonania, psychiczne blokady które skutecznie nas unieruchamiają. Niby Wiesz co masz robić, masz plan działania w głowie ale ciągle targają tobą jakieś wątpliwości. Czy naprawdę tego chcę ? Czy to jest właśnie to co chcę robić?
W psychologii osiągnięć nazywa się to brakiem spójności. O co chodzi ?
Już wyjaśniam.
Jak nam wiadomo istnieje świadomość czyli ta sfera umysłowa którą posługujemy się nacodzień oraz podświadomość, nasze drugie Ja, które jest niczym gąbka nasączona naszymi ukrytymi emocjami, pragnieniami.
Ja lubię nazywać tą naszą podświadomość sumieniem.
Więc ujmując to prosto można powiedzieć że cokolwiek chcemy w życiu osiągnąć czy to bogactwo czy może chcemy odnaleźć miłość swojego życia czy jest to cokolwiek innego, brak spójności będzie naszym wrogiem.
Jeżeli dążysz do czegoś ale w głębi serca czujesz że to nie to, twój cel nie jest w zgodzie z twoim sumieniem to nic z tego nie będzie. Będziesz nieświadomie sabotować swoje działania.
Jest to bardzo ważne żeby zachodziła spójność tego czego chcemy, do czego dążymy z tym co czujemy w głębii serca. Wydaje się to chyba logiczne.
Jeśli czegoś nie lubię, nie sprawia mi frajdy robienie pewnych rzeczy, to nie mam żadnej satysfakcji. I będę wymyślał sobie w duchu setki różnych wymówek, aby tylko nie robić tego czego robić mi się nie chce.
Sytuacja się zmienia kiedy robimy to co kochamy, to co chcemy robić.
Całą istotą wtedy czujemy że to jest to, to kocham robić, czuję się do stworzony/na, to mi sprawia prawdziwą przyjemność.
Kiedy tak się stanie, sukces jest tylko kwestią czasu.
Nie, nie żartuję. Powtarzam to z całą stanowczością.
Kiedy tak się stanie, sukces jest tylko kwestią czasu.
Jeśli będziemy spójni to wtedy nie ma rzeczy niemożliwych. Problem w tym co zrobić jeżeli "wydaje nam się" że nie wiemy czego chcemy.
Dlaczego użyłem cudzysłowia?
Bo prawdą jest że każdy człowiek wie czego pragnie, wie co chce robić.
Tak, wiemy co chcemy robić, tylko boimy się do tego przyznać.
Być może powodem tego jest strach przed wyśmianiem przez innych.
Być może.
Pomocne mogą się okazać książki poświęcone rozwojowi osobistemu.
Osobiście polecam książkę Joe Vitale "5 kroków do zdobycia bogactwa lub czegokolwiek innego"
Jest to wspaniała książka która pozwoli ci osiągnąc spójność o której wspominałem.
Studiuję książki Joe Vitale od kilku lat. Jest nie tylko doskonałym pisarzem ale i jednym z moich duchowych mentorów. Jego słowa dały mi bardzo dużo do myślenia, można powiedzieć że przeorały moją duszę na wskroś.
Jednak książki to nie to samo co spotkanie oko w oko z tą żywą legendą.
Jest to według mnie jedyny kompetentny facet który potrafi ci uświadomić i wskazać te "drzazgi" tkwiące w tobie i blokujące Cię.
Joe jest,( Jak to niejedna już osoba stwierdziła) żywym przykładem na działanie prawa przyciągania.
Po raz kolejny Joe zawita do Polski 26 czerwca i napewno będzie to niezapomniane przeżycie duchowe.
Więc ?
Już wiesz czego chcesz ?
A może tylko Ci się tak wydaje ? ;)
Ja bym zapytał Joe.
Pozdrawiam serdecznie
---
Joe Vitale w Polsce http://tinyurl.com/3a3o4f9
Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/
Joe Vitale szarlatanem ?
Autorem artykułu jest Marek CzyżniewskiCzy Joe Vitale jest szarlatanem ?Czy istnieje faktycznie jakiś klucz do sekretu, prawo przyciągania czy jest to tylko marketingowy banał ?Sprawa wydaje się prosta, wystarczy wiedzieć czego się chce, podążać za marzeniem i sukces gwarantowany.Ale czy aby napewno ?
Czy Joe Vitale jest szarlatanem ?
Czy istnieje faktycznie jakiś klucz do sekretu, prawo przyciągania czy jest to tylko marketingowy banał ?
Sprawa wydaje się prosta, wystarczy wiedzieć czego się chce, podążać za marzeniem i sukces gwarantowany.
Ale czy aby napewno ?
Niestety nie. Często bywa tak że głęboko w podświadomości tkwią w nas ukryte przekonania, psychiczne blokady które skutecznie nas unieruchamiają. Niby Wiesz co masz robić, masz plan działania w głowie ale ciągle targają tobą jakieś wątpliwości. Czy naprawdę tego chcę ? Czy to jest właśnie to co chcę robić?
W psychologii osiągnięć nazywa się to brakiem spójności. O co chodzi ?
Już wyjaśniam.
Jak nam wiadomo istnieje świadomość czyli ta sfera umysłowa którą posługujemy się nacodzień oraz podświadomość, nasze drugie Ja, które jest niczym gąbka nasączona naszymi ukrytymi emocjami, pragnieniami.
Ja lubię nazywać tą naszą podświadomość sumieniem.
Więc ujmując to prosto można powiedzieć że cokolwiek chcemy w życiu osiągnąć czy to bogactwo czy może chcemy odnaleźć miłość swojego życia czy jest to cokolwiek innego, brak spójności będzie naszym wrogiem.
Jeżeli dążysz do czegoś ale w głębi serca czujesz że to nie to, twój cel nie jest w zgodzie z twoim sumieniem to nic z tego nie będzie. Będziesz nieświadomie sabotować swoje działania.
Jest to bardzo ważne żeby zachodziła spójność tego czego chcemy, do czego dążymy z tym co czujemy w głębii serca. Wydaje się to chyba logiczne.
Jeśli czegoś nie lubię, nie sprawia mi frajdy robienie pewnych rzeczy, to nie mam żadnej satysfakcji. I będę wymyślał sobie w duchu setki różnych wymówek, aby tylko nie robić tego czego robić mi się nie chce.
Sytuacja się zmienia kiedy robimy to co kochamy, to co chcemy robić.
Całą istotą wtedy czujemy że to jest to, to kocham robić, czuję się do stworzony/na, to mi sprawia prawdziwą przyjemność.
Kiedy tak się stanie, sukces jest tylko kwestią czasu.
Nie, nie żartuję. Powtarzam to z całą stanowczością.
Kiedy tak się stanie, sukces jest tylko kwestią czasu.
Jeśli będziemy spójni to wtedy nie ma rzeczy niemożliwych. Problem w tym co zrobić jeżeli "wydaje nam się" że nie wiemy czego chcemy.
Dlaczego użyłem cudzysłowia?
Bo prawdą jest że każdy człowiek wie czego pragnie, wie co chce robić.
Tak, wiemy co chcemy robić, tylko boimy się do tego przyznać.
Być może powodem tego jest strach przed wyśmianiem przez innych.
Być może.
Pomocne mogą się okazać książki poświęcone rozwojowi osobistemu.
Osobiście polecam książkę Joe Vitale "5 kroków do zdobycia bogactwa lub czegokolwiek innego"
Jest to wspaniała książka która pozwoli ci osiągnąc spójność o której wspominałem.
Studiuję książki Joe Vitale od kilku lat. Jest nie tylko doskonałym pisarzem ale i jednym z moich duchowych mentorów. Jego słowa dały mi bardzo dużo do myślenia, można powiedzieć że przeorały moją duszę na wskroś.
Jednak książki to nie to samo co spotkanie oko w oko z tą żywą legendą.
Jest to według mnie jedyny kompetentny facet który potrafi ci uświadomić i wskazać te "drzazgi" tkwiące w tobie i blokujące Cię.
Joe jest,( Jak to niejedna już osoba stwierdziła) żywym przykładem na działanie prawa przyciągania.
Po raz kolejny Joe zawita do Polski 26 czerwca i napewno będzie to niezapomniane przeżycie duchowe.
Więc ?
Już wiesz czego chcesz ?
A może tylko Ci się tak wydaje ? ;)
Ja bym zapytał Joe.
Pozdrawiam serdecznie
---
Joe Vitale w Polsce http://tinyurl.com/3a3o4f9
Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/
Subskrybuj:
Posty (Atom)