Z pewnością wiele razy zastanawiałeś się kto będzie Twoim najlepszym klientem? Może masz już związane z tym jakieś doświadczenia? Ja chcę się podzielić moimi.
Na początku mojej kariery w MLM wydawało mi się, że sprzedanie dużej ilości produktów to żaden problem. Przecież mam dużą rodzinę, oni napewno coś kupią. Mam dużo znajomych więc też pewnie będą czymś zainteresowani. I tak chodziłam tu i tam i przedstawiałam ofertę. Nagle okazało się, że za bardzo nikt nic nie chce.... a jak już ktoś coś chciał zamówić to tylko dlatego, że mnie lubił i była to jakaś jedna mała rzecz, na której więcej traciłam czasu i energii niż to było warte. I tak powoli w mojej głowie budziła się myśl, że to nie jest biznes dla mnie... jak mam się chodzić i prosić to ja dziękuję, wolę nic nie robić. Potem jednak doszłam do wniosku, że było to błędne myślenie. Po prostu nie trafiłam na odpowiednich klientów. Chciałam pożegnać się z tym biznesem ale postanowiłam, że zanim to zrobię spróbuję jeszcze jednego rozwiązania. Postanowiłam z moim produktem udać się do sąsiadki z naprzeciwka, pani z kiosku, do sklepu mięsnego gdzie robiłam zakupy kilka razy w tygodniu, do apteki w której często coś kupowałam i to był strzał w 10!!!! Okazało się, że ludzie których niejako znałam ale tak naprawdę nie znałam okazali się super klientami. Zaczełam się zastanawiać czemu tak jest? Skoro inni kupują to produkt jest jednak warty uwagi, a nie jak na początku myślałam, że może coś z tym produktem jest nie tak. Powoli doszłam do wniosku, że skoro koleżanki nie chcą to nie ich wybór - ich starata. Wolą przepłacać w normalnym sklepie, kupując produkty gorszej jakości - niech kupują, co mnie to obchodzi:) I tak powoli mój biznes zaczął się kręcić, klienci znajdowali się sami, bo pani z kiosku poleciła mój produkt swojej koleżance, sąsiadka powiedziała o nim córce, ktoś tam jeszcze znalazł się przy okazji. Okazuje się zatem, że zupełnie obce osoby to najlepsi klienci. Ponadto nie dopytują się tak jak znajomi, ile ja na tym zarobię, nie proszą by sprzedawać im taniej, skoro i tak mam z tego zysk :)
Okazło się też, że chcąc pokazać znajomym produkt popełniłam kilka błędów, podchodziłam do prezentacji na luzie, a tu wystarczyłby odpowiedni strój żeby znajomi potraktowali mnie poważnie.
Druga sprawa, że często mówiłam znajomym o produkcie przy okazji, zamiast zorganizować dla nich prezentację, wtedy być może potrakowaliby to bardziej poważnie, a nie tylko, że chcę im coś sprzedać a nic o tym nie wiem. Jest duże prawdopodobieństwo, że gdybym wcześniej o tym wiedziała nie popełniłabym tych błędów. Dlatego Drogi Czytelniku zastanów się dobrze zanim popełnisz błąd, którego nie da się już odkręcić. Powiesz może, ze przecież zawsze mogę znaleść innych klientów? Oczywiście możesz, ale co będzie jeśli pewnego pięknego dnia Twoja koleżanka kupi taki sam produkt od zupełnie obcej osoby, tylko dlatego, że ona podeszła do sprawy profesjonalnie a Ty nie? Na to pytanie odpowiedz sobie sam.
Na zakończenie chciałam jeszcze powiedzieć, że spośród klientów, których udało mi się pozyskać, część z nich zaczęła budować ze mną swój własny biznes i teraz jesteśmy świetnymi współpracownikami. Dlatego szkoda marnować szansę, bo nigdy nie wiadomo, który z klientów zainteresuje się Twoim biznesem i będzie chciał go budować razem z Tobą, a przecież o to właśnie chodzi w tym całym MLM :) By budować biznes z innymi ludźmi :)
Pozdrawiam
Agnieszka
niedziela, 28 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz